piątek, 6 maja 2022

Chłopak w czapce

 

Chłopak w czapce.

Wieczór był nudny, a miałem ochotę się z kimś zabawić. Tak zupełnie niezobowiązująco. Wziąłem szybki prysznic i postanowiłem poszukać sobie towarzystwa na jedną noc. Odpaliłem aplikację i zacząłem poszukiwania. Kilka profili było nawet fajnych, ale moją uwagę przykuł jeden chłopak. Z profilu wynikało, że ma 23 lata. Klimaty, jakie lubił? Czapki z daszkiem, skarpety, jockstrapy, dresy. W to mi graj! Że zdjęcia wynikało, że jest bardzo krótko obciętym chłopakiem, miał tatuaż na prawej ręce. I był opalony. Od razu miałem na niego ochotę. Szybka wymiana wiadomości i przypadliśmy sobie do gustu. Wiedzieliśmy, czego chcemy, więc raczej nie było problemu, aby się umówić na szybki numerek.

W oczekiwaniu na gościa ogarnąłem na szybko łóżko, żeby było miło i przyjemnie. Po jakichś 30 minutach usłyszałem dzwonek do domofonu. Otworzyłem. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Wyjrzałem przez wizjer. Rzeczywiście, chłopak nie kłamał. Wyglądał tak, jak na zdjęciu. Szczerze mówiąc to tak naprawdę lepiej niż na zdjęciu. Bardzo mi się spodobał.

Otworzyłem drzwi i przywitałem go.

-Hej, Kamil jestem – powiedział.

-A ja Paweł. Miło mi. – odparłem. – Napijesz się czegoś?

-Jasne. Coś mocniejszego, jeśli masz.

-O, widzę, że z grubej rury od razu. – zaśmiałem się.

-No, lubię coś chlapnąć przed ruchankiem.

-Wódka z colą może być?

-Jak najbardziej!

Poszedłem szybko do kuchni i nalałem, co trzeba. Sobie nalałem gin z tonikiem. Gdy wróciłem z piciem, chłopak miał już rozpiętą bluzę z kapturem, pod którą nie miał koszulki, tak więc powoli podziwiałem jego dobrze zbudowaną klatę i brzuch.

-Mmm – zamruczałem – widzę, że masz się czym pochwalić.

-To jeszcze nie wszystko – odparł Kamil i puścił do mnie oko, lekko wysuwając język. Wyglądał przesłodko.

-Masz. Twój drink. – powiedziałem, podając mu szklankę.

-Dzięki – powiedział i wziął sporego łyka. Ja też się na piłem. Po chwili usiadłem obok niego na łóżku.

-Masz kogoś? – spytałem.

-Nie. A ty?

-Też jestem sam.

-No to świetnie się składa, bo nie pieprzę się z kolesiami, którzy są w związku. Chyba, że zapraszają do trójkąta. Kiedyś miałem kwasy z tego powodu. Wylądowałem kiedyś w łóżku z jakimś kolesiem. Okazało się potem, że ma faceta i ten jego facet potem truł mi dupę, że mu chłopaka odbiłem. Stwierdziłem, że już nigdy więcej nie będę się ruchał z kolesiami, którzy są w związku.

-No to rzeczywiście nieciekawa sytuacja – odparłem, a moja dłoń powoli zaczęła masować udo Kamila. On nie pozostał dłużny i zaczął robić to samo. Sprawiało mi to niemałą przyjemność. Jemu zresztą też, bo zauważyłem, że jego kutas powoli zaczął stawać. Przez spodnie dresowe widać było, że ma się czym pochwalić.

-No, widzę, że zostałeś dość hojnie obdarzony przez naturę.

-Nie narzekam. Inni zresztą też. – powiedział i pocałował mnie w usta. Czułem, że ten pocałunek będzie wart tego spotkania, tak więc go odwzajemniłem. I rzeczywiście całował świetnie. Jego język tańczył w moich ustach, a ja powoli zacząłem masować jego klatę. Kamil się nieco rozochocił i włożył swoją dłoń pod moją koszulkę.  Ściągnąłem mu bluzę i zacząłem lizać jego sutki. On cicho jęknął. Podobało mu się to. Pod wpływem moich pieszczot stały się one twarde. Lekko je przygryzłem. On odchylił głowę i jęknął nieco głośniej. Schodziłem coraz niżej. Położyłem go na łóżku i wwierciłem się językiem w jego pępek. Powoli ściągnąłem jego spodnie. Zauważyłem, że jego kutas powoli zaczął nabrzmiewać, co sugerowało, że domagał się moich ust. Ściągnąłem jego jockstrapy i wziąłem jego gnata w dłoń i zacząłem lizać główkę. Pieściłem ją językiem dookoła. Było mu całkiem dobrze, bo słyszałem, jak co chwila jęczał:

-Ooo, taak. Kurwaaa. Mmmm, aaaa.

Nie czekając ani chwili dłużej, wziąłem jego pałę do ust i zacząłem ją ssać. Była naprawdę twarda i soczysta. Takie lubię. To był znak, że chłopak był naprawdę podniecony. Po chwili zacząłem ssać jego jaja. On jęczał coraz głośniej.

Ja też czułem coraz mocniejsze podniecenie. Rozebrałem się i położyłem na moim kochanku. Całowaliśmy się namiętnie, a ja się o niego ocierałem. Miał cudowne, gorące ciało. Nasze kutasy spotkały się ze sobą. Obaj czuliśmy, jak bardzo są twarde i spragnione spełnienia.

-A może by tak 69? – zaproponował młodzik.

-Kochany, jak najbardziej – zamruczałem.

Położyliśmy się w wiadomej pozycji i zaczęliśmy sobie nawzajem obciągać. Okazało się, że Kamil jest w tym bardzo dobry. Jego gorące usta świetnie spełniały swoje zadanie pod tym względem. Język także. Czułem, jak moja sztywna pała podskakuje w jego ustach. Natomiast jego kutas zaczął się ślinić, co jeszcze bardziej mnie podjarało.

-Wiesz, co? Mam ochotę na twoją zajebistą dupę.

-Na to czekałem. Myślałem, że już moja dupa nie zazna zaspokojenia.

-Dobra. Bez zbędnego gadania. Wypnij się.

Dwa razy nie musiałem powtarzać. On był tak napalony, że był gotowy praktycznie na wszystko. Nie czekając ani chwili dłużej, zacząłem masować jego pośladki, by po chwili je rozchylić i wwiercić się językiem w jego cudowny rowek. Gdy mój język pracował nad dziurką chłopaka, ten głośno pojękiwał. Wiedziałem, że chce więcej, ale nie chciałem, żeby za szybko to wszystko poszło. Dlatego stwierdziłem, że dobrze będzie, gdy będę stopniował napięcie. Włożyłem mu zatem palec do środka i zacząłem nim obracać. Po chwili wyczułem jego punkt G i powoli go drażniłem.

-Ooooo, kuuuurwaaa! Jaaa, pieeerdoolęęę! Taaak! Kuuuurwaaa maaaać!

-Dobrze ci?

-Mmmmmm, kurewsko dobrze! Nie przestawaj!

Z drugim palcem nie było problemu. Wszedł jak w masło. Dwa palce były lepszym pomysłem. Chłopak wił się z rozkoszy. Ale wiedziałem, że było mu mało. Nie czekając ani chwili dłużej, położyłem się na nim i wszedłem w niego. Zacząłem go lizać za uchem. Jego dupa była bardzo ciepła i gotowa na ruchanie. Nie zastanawiając się dłużej, zacząłem go posuwać. Spodobało mu się to.

-Oooohh, taak, mmmm, jaaa pierdolęęę.

Czułem pot na naszych ciałach, co mnie jeszcze bardziej podkręciło. Przyspieszyłem zatem moje ruchy. Chciałem w nim dojść. Niewiele brakowało, by się tak stało, ale nie chciałem też za szybko skończyć. Wyszedłem więc z niego i odwróciłem na plecy. Podniosłem mu nogi i je rozchyliłem. Mój język ponownie zaczął penetrować jego dziurkę. On natomiast jedną dłonią dotykał się po klacie, drażnił swoje sutki a drugą walił swojego kutasa. Jego głowa była odchylona a usta lekko otwarte. Po chwili wziąłem jego drąga do ust i zaczął go obrabiać. Mój palec natomiast penetrował jego dupę. Był w siódmym niebie. Ja te nie narzekałem. Wręcz przeciwnie. Ssanie jego pały bardzo mnie nakręcało.

Jednak chciałem znowu w niego wejść. Położyłem się znowu na nim, wszedłem w niego i rozpocząłem ostre ruchanie. Widziałem jego twarz, słyszałem jego jęki. Co chwila nasze języki spotykały się w namiętnym pocałunku. Wyraz jego oczu był błagalny. Błagał o jeszcze, żeby było mocniej, szybciej. Nie chciałem go zawieść. Potrzebowałem tej bliskości. Czułem się w nim znakomicie. Chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie.

-Oooooh, spuść się we mnie! - wyszeptał.

-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem – odparłem.

Czułem, że zaraz dojdę. Poruszałem się jak w amoku. Pchałem coraz mocniej. Nagle strzeliłem w niego swoim gorącym nektarem. Chłopak zawył z rozkoszy.

-Aaaaaaaa! Taaaaak!

Położyłem się na nim całkowicie, wtuliłem się w niego. Całowaliśmy się. Ale pozostała jeszcze jedna kwestia. Miałem ochotę na to, żeby strzelił mi w usta. Powoli schodziłem niżej. Ssałem jego sutki, krążyłem wokół nich językiem, przygryzałem je. Ale nie to było moim celem. Lizałem dalej jego spocone ciało, wwierciłem się w jego pępek. Jego pała pulsowała i domagała się finału. Nie chciałem czekać ani chwili dłużej. Dossałem się do niej już bez żadnych ceregieli. Ciągnąłem i ssałem bez jakiegokolwiek opamiętania. Jego gorący chuj tańczył w moich ustach. W pewnym momencie Kamil się napiął i strzelił mi swoim gorącym sokiem w usta. Było tego całkiem sporo. Wydoiłem go do cna, ale tylko część połknąłem.

Wyciągnąłem jego pałę z ust. Po raz kolejny położyłem się na nim. Miał rozchylone wargi. Resztkę jego nektaru wyplułem mu w usta. Z jego spermą na brodzie zacząłem się z nim całować.

Leżeliśmy spoceni i oblepieni potem i finałem naszych pieszczot. Przytuliliśmy się do siebie nawzajem.

-I jak Ci było? – spytałem.

-Cudownie – zamruczał chłopak.

-Może byśmy to kiedyś powtórzyli?

-Nie miałbym nic przeciwko. Z rozkoszą powtórzę z tobą nasze igraszki. A może wymyślimy całkiem nowe? Bo widzę, że masz potencjał.

-Ty też – odparłem i pocałowaliśmy się znowu.




4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gorąca piękna historia. A ten mężczyzna w białych skarpetach dodaje ognia
Po proszę więcej takich facetów w białych socksach. Cudowny blog.

Gejowskie fantazje i opowiadania pisze...

Też twierdzę, że ta historia mi się udała i że jest gorąca. Cieszę się, że się podoba i że podnieciła.

Anonimowy pisze...

Hej zajebisty blog

Gejowskie fantazje i opowiadania pisze...

Dzięki

Prześlij komentarz