Dzisiaj czuję się nieco przymulony i jakoś nie potrafię się skupić na pisaniu opowiadania. A chciałbym jakoś dalej popchnąć akcję. Ale mi po prostu nie idzie. Niby to proste: opisać seks facetów. Przecież to nie jest aż takie trudne. Jednak mi dzisiaj to wybitnie nie idzie. Też tak czasami macie, że nie potraficie niczego z siebie wykrzesać? Na pewno. Mogę jednak napisać coś o jednym z moich fetyszy.
Jednym z moich fetyszy jest widok spoconego albo mokrego faceta. Obserwowanie jak kropelki potu czy woda spływa z ciała fajnego faceta działa na mnie podniecająco. Mam ochotę takiego faceta porządnie wylizać, ocierać się o niego, żeby jego pot albo woda na mnie przeszły. Chciałbym się bawić jego sutkami: jeździć po nic palcami, lizać, przygryzać. Czuć i patrzeć, jak rośnie jego podniecenie. Mieć satysfakcję z tego, że jest mu dobrze. Chciałbym ssać jego pałę, drażnić nią moje sutki, czuć, jak pulsuje w moich ustach. Chciałbym słyszeć jego jęki. Chciałbym, żeby na mnie doszedł, strzelił mi na klatę. A ja chciałbym ocierać się potem o jego pośladki, masować je i na nie dojść.
A Wy lubicie mokrych facetów? Jarają Was? Mam nadzieję, że tak. Piszcie, komentujcie, udostępniajcie. Liczę na Wasze wynurzenia.
5 komentarzy:
Ja mam podobnie, uwielbiam mokrych facetów. Nie chodzi mi o pot, ale takich np. pod prysznicem, na saunie, czy plazy :P
Uwielbiam
Ja ogólnie lubię, jak po facecie spływa woda. Szczególnie, po klacie, sutkach i pośladkach. Czasami pot też lubię.
Ja tak samo.
O tak, taki wspólny prysznic to dla mnie zawsze najmilszy moment dnia.:) Ciepła woda i badawcze a pieszczotliwe wędrówki po ciałach.:)
Prześlij komentarz