Wspólne lizanie może być świetnym pretekstem do całkiem dobrego seksu. Zbliżacie się do siebie. Patrzycie sobie w oczy. Po chwili czule się całujecie. Czujecie wzajemne ciepło i powoli rosnące podniecenie. Następnie ściągacie koszulki, patrzycie na swoje nagie klaty i już wiecie, że pójdziecie krok dalej. On całuje i liże cię za uchem. Czule całuje w szyję. Koniuszek jego języka muska ją. Nadal całuje i powoli wędruje dłońmi po twoich plecach. Podniecenie narasta. I nie tylko ono rośnie. Kładziecie się na łóżku. Ściągacie spodnie i majtki. Ocieracie się o siebie nawzajem, całujecie się. I powoli zaczynacie nawzajem poznawać wasze ciała. Językiem. Liżecie klatę. Skupiacie się na sutkach. Okrążacie językiem każdy z nich, by po chwili leciutko je przygryźć, wywołując dreszcze i lekki jęk u partnera. Schodzicie językiem niżej, liżecie jego brzuch. Wwiercacie się nim w pępek, a wasz chłopak zaczyna się wić z przyjemności. Odwracacie go na brzuch. Kładziecie się na nim i ocieracie o niego, wracając do całowania i lizania szyi. Następnie zaczynacie wodzić językiem po linii kręgosłupa: z góry do dołu i na odwrót. I docieracie do pośladków. Są piękne i jędrne. Zaczynacie je pieścić dłońmi. Następnie czule je całujecie i liżecie.
A gdy już skończycie taką grę wstępną, otworzą wam się drzwi do prawdziwej rozkoszy. Mam nadzieję, że będzie wam dobrze.
2 komentarze:
Zgadza się, język to bardzo ważna część w grze wstępnej 😈 niby taki mały a potrafi zdziałać cuda 😈
Od spojrzeń i języka zawsze się zaczyna.
Prześlij komentarz