Przedstawiam Wam kolejną scenę mojego opowiadania "Na jachcie". Życzę Wam przyjemnej lektury i zapraszam do komentowania:
Na jachcie IIID
Do darkroomów szło się po
schodach na kolejne piętro. Prowadził tam wąski korytarz oświetlony na czerwono.
Po lewej i prawej stronie były drzwi do kabin. Weszliśmy do wolnej, ale nie
zamykaliśmy drzwi, licząc na to, że może ktoś dołączy. W środku było ciemno,
ale nie na tyle, byśmy nie dostrzegli ławek i dziur w ścianie.
-Po co te dziury? – spytał
Tom.
-Żeby można było obciągać
kolesiom z sąsiednich kabin – odparł Mateusz.
-No, dobra, chłopaki, tutaj
mówi się jak najmniej. Języki mają być zajęte czymś zupełnie innym, jeśli
wiecie, co mam na myśli.
-Ok – powiedzieli chłopcy.
Zza ścian słyszeliśmy odgłosy
seksu. Moich słodziaków to zachęciło i rozochoceni zaczęli się bawić moimi
sutkami. Czułem, jak mi sztywnieją. Westchnąłem. Tomek lizał mój sutek, a Mat
całował się ze mną, a palcami bawił się moim drugim sutkiem. Mój drąg znowu się
budził. Byłem dzisiaj bardzo napalony. Chłopaki zresztą też.
Tomek zauważył, że mój chuj
podskakuje. Szybko wziął go w dłoń i zaczął go masować. Chwilę później
poczułem, jak ściąga mi napletek i powoli i dokładnie liże główkę.
-Oooooh – jęknąłem – Jak mi dobrze.
Mmmmm. Taaak.
Złapałem go za głowę i
zacząłem go ruchać w usta. Seksiak pomrukiwał, a Mateusz położył się na
podłodze i wziął od razu do ust kutasa swojego chłopaka.
Nagle Mat, który leżał na
brzuchu poczuł, że ktoś go całuję w pośladki. Nie był to żaden z nas. Ktoś
musiał w międzyczasie wejść do kabiny. Mati poczuł miłe łaskotanie brody
faceta, który pieścił jego dupę. Po chwili Mat wstał i położył na plecach
gościa. Potem położył się na nim i obaj zaczęli się namiętnie całować. Mati poczuł,
że kolo jest bardzo dobrze zbudowany i ma owłosioną klatę. Chwilę później zamienili
się miejscami i to nieznajomy leżał teraz na moim siostrzeńcu, lizał się z nim
i ocierał się o niego. Jego gruby kutas powoli się prężył. Mat polizał gościa
po brodzie, a ten zamruczał, po czym powrócił do dzikich pocałunków.
Z kolei ja odwróciłem Tomka na
brzuch, położyłem się na nim i ocierałem się o jego dupę. Po chwili podniosłem
jego tyłek i posuwałem go między pośladkami. W pewnym momencie Tom zauważył, że
przez dziurę ktoś wsuwa swojego drąga z sąsiedniej kabiny. Dłużej się nie
zastanawiając, chłopak od razu wziął go do ust i go obciągał. Zza ściany
słychać było przytłumiony jęk, a ja tymczasem lizałem rowek Tomka. Słodziak
głośno pojękiwał:
-Aaaaaaa. Oooooh, kuuuurwaaa!
Taaak! Booożeeee!
Nieznajomy natomiast położył
się trochę wyżej, by Mat mógł obrabiać mu pałę swoimi zwinnymi i pełnymi
ustami, co też uczynił. Blondas lizał jego chuja ją prawdziwy mistrz, co było
słychać, bo co chwila tamten jęczał:
-Jaaaaa jebięęęę, ooooo,
kuuuurwaaa, jaaaa pierdolęęęę! Wykuuuurwiiiścieeee! Aaaaaaa.
Po chwili wszedł kolejny
facet. Był dość wysoki. Usiadł w kącie i się nam przyglądał, bawiąc się swoimi
sutkami. Co rusz oblizywał wargi, ślinił palec i wracał do zabawy sutami. Miał
je duże, aż nabrałem ochotę, by je possać. Chciałem do niego podejść, ale on mi
dał znak, żebym tego nie robił. Widać, że przyszedł tu po to, żeby popatrzeć.
Siedział tuż obok drugiej dziury. W pewnym momencie wychylił się z niej pokaźny
kutas. On na niego spojrzał, oblizał się, splunął na niego i zaczął go
obrabiać. Jego chuj podskakiwał rytmicznie. Widać, że był podniecony. Jego oczy
mówiły wszystko: był podjarany nie tylko seksem, ale również jakąś substancją
odurzającą. Głośno pomrukiwał, obciągając pałę temu z dziury. Chyba był z
sąsiedniej kabiny, a tamten kutas należał do jego partnera. Z sąsiedniego
pomieszczenia słychać było dwa głosy, co oznaczało, że jego partner albo ma
rimming, albo jest ruchany w dupę przez jakiegoś faceta.
Tomek natomiast nie przerywał
obciągania. Pluł na chuja sąsiada i łykał go jak dzieciak smoczek. Ja natomiast
pracowałem palcami w jego wilgotnej dupie. Mateusz w tym samym czasie ujeżdżał grubego
kutasa naszego pierwszego gościa i równocześnie walił sobie konia. Tak się tym
podjarałem, że znowu musiałem wejść w Tomka tak ostro jak to zrobiłem o
wschodzie słońca. Głośno zajęczał. Jego dupsko było już kompletnie spocone.
Słychać było, jak się o nie obijam. Moje jaja obijały się o tę kształtną dupę.
Było mi w niej dobrze. Gdyby powiedział: „Mam cię w dupie”, wcale bym się nie
obraził, bo właśnie tak było. Pieprzyłem go i co jakiś czas dawałem mu mocnego
klapsa. Lubiłem go uderzać po dupie. Wtedy był zajebiście uległy, a to mnie
jeszcze bardziej nakręcało.
Brodacz przysunął się z
Mateuszem do nas, odwrócił go na brzuch, podniósł jego tyłek i wlizał się w
jego rowek. Mat wił się z rozkoszy podobnie jak Tom. Gdy ten włożył mu palce do
środka, ten zawył z rozkoszy:
-Kuuuurwaaa! Aaaaaaaa!
Słychać było, że facet ma
zwinne palce, bo wydawało się, że jękom Mata nie będzie końca. Po chwili facet
w niego wszedł swoim grubym chujem, a chłopak krzyknął:
-Oooooooo, jaaa pierdolęęęę!
Kuuurwaaa!
Złapał go za dupę, ugniatał ją
i zaczął ostrą jazdę. Gdy go ruchał, odwrócił twarz w moją stronę, by się ze
mną lizać. Pieprzyliśmy swoich partnerów naprawdę ostro, a wspólne lizanie
motywowało nas do szybszych i bardziej zsynchronizowanych ruchów.
Facet pod ścianą dalej sobie
walił i obciągał chuja sąsiadowi. W pewnym momencie tamten strzelił mu w usta,
a on wypluł jego spermę na swojego kutasa i przyspieszył ze swoimi ruchami.
Nagle i on wystrzelił strumieniem gorącej spermy na swój brzuch i klatę, głośno
przy tym jęcząc i sapiąc. Rozsmarował soki swoje i partnera po klacie. Trochę
mu ściekało po brodzie. Po chwili wstał i wyszedł. Trochę żałowałem, że nie
mogłem się z nim popieścić. Może byłoby fajnie, ale i tak miałem przednią
zabawę.
Nagle usłyszeliśmy głośny jęk
zza ściany. Tom tak umiejętnie, ale jednocześnie długo i z wyczuciem ciągnął
chuja facetowi z pierwszej dziury, że ten trysnął mu w twarz sporym strumieniem
spermy. Chciałem jej spróbować. Wyszedłem z niego i namiętnie się z nim
lizałem. Tomuś podszedł potem do swojego chłopaka i dał mu swojego sterczącego
fiuta do obciągania. Ja tymczasem kontynuowałem lizanie się z brodaczem, który wylizał
z mojej brody resztki tamtej spermy. Waliłem sobie ostro.
Nieznajomy wyszedł z Tomka.
Poleciliśmy chłopakom, by uklęknęli. Oni to zrobili. Polerowaliśmy sobie z
gostkiem nasze drągi nad głowami seksiaków. Oni posłusznie wyciągnęli swoje
języki, by przyjąć od nas to, co dla nich przyszykowaliśmy.
Po chwili obaj krzyknęliśmy
głośno i z naszych pał wystrzeliły strumienie gęstej spermy. Zalaliśmy ich
twarze i umięśnione klaty.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa,
kuuuuuuuuuurwaaaaaaaaaa, fuuuuuuuuuuck, ja jebięęęęęęęęę! – krzyczeliśmy na
przemian.
Za moment to my klęczeliśmy i
obrabialiśmy dorodne kutasy chłopaków. Minęło kilka chwil, by i oni krzyknęli i
by na nas poleciały strugi ich gorących, młodzieńczych soków:
-Ooooooooooo, taaaaaaaaaaaak,
kuuuuuuuuuurwaaaaaaaaa! Aaaaaaaah! – ryczeli.
Zalali nas kompletnie.
Wstaliśmy i zlizywaliśmy z siebie nawzajem ten cudowny finał. Ocieraliśmy się o
siebie. Nasze drągi jeszcze nie opadły i jeszcze były wilgotne i kapiące
ostatnimi kroplami naszej rozkoszy.
Wszyscy opadliśmy na podłogę i
śmialiśmy się głośno. To było naprawdę niesamowite. Gość szybko nas opuścił. My
się powycieraliśmy ręcznikami i ponownie wylądowaliśmy pod prysznicem.
-I jak się wam podobała ta
zabawa po ciemku? – zapytałem.
-Było super – odparł Tomek. –
Ty i ten fiut z sąsiedniej kabiny kurewsko mnie nakręciliście.
-A ten brodacz był po prostu
nieziemski. Zajebiście ruchał.
-No był bardzo fajny. Świetnie
się z nim lizało. – odparłem.
-A ten kolo pod ścianą był
trochę dziwny. Zerkał na nas i sobie walił, obciągając innego fiuta. – zauważył
blondas.
-Tak, był trochę dziwny. Ale
czasami przychodzą tu ludzie, którzy po prostu lubią sobie zrobić dobrze,
patrząc, jak inni uprawiają seks. To powszechne w takich miejscach.
-Rozumiem – odparł Mati.
Zmyliśmy z siebie cały finał
naszej zabawy. Powycieraliśmy się nawzajem, poszliśmy do szatni i ubraliśmy
się.
-A może by tak trochę potańczyć
– spytał Tom
-Nie jesteście już zmęczeni? –
spytałem.
-Trochę, ale chcieliśmy
jeszcze tu trochę poszaleć.
-No, dobra – odparłem. –
Idziemy na parkiet. Zobaczymy, jak się ruszacie.
-No, przecież wiesz, jak się
ruszamy – zachichotał Mateusz.
-Wiem, jak się ruchacie i jak
się przy tym ruszacie – zaśmiałem się. – I robicie to koncertowo – przyznałem.
-Ty też – stwierdził Tomek.
2 komentarze:
Przed czytaniem byłem senny oraz zjebany po pracy i nie tylko.
Opowiadanie mnie dosłownie obudziło na czas czytania i jednoczesnego walenia he he 😁
Teraz jestem zrelaksowany, odprężony i ... zmęczony. Będzie mi się dobrze spało po takiej wspaniałej lekturze, pełnej wrażeń oraz akcji 😉
Kolejny odcinek i kolejny sukces 👏👏👏 rewelacyjne napisane opowiadanie, pełne pasji, namiętności, seksu... Zagłębiając się w ową historię ma się wrażenie jakby się w niej było i obserwowało wszystko z boku 😄🙂
Nie ma to jak pobudzenie i miłe walenie w trakcie czytania moich opowiadań. To mnie bardzo cieszy i motywuje do dalszego pisania. Lubię takie reakcje.
Prześlij komentarz