poniedziałek, 12 września 2022

Na jachcie - opowiadanie

 Kolejne opowiadanie zostało napisane na prośbę znajomego, którego bardzo serdecznie pozdrawiam. Jemu się ten tekst spodobał. Mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu. Miłej i przyjemnej lektury życzę. Czekam na komentarze:


Na jachcie

 

Raz do roku lubiłem wypłynąć w morze. W tym celu wynajmowałem jacht i robiłem sobie dwutygodniowy rejs. Zawsze to robiłem sam, ale tym razem moja siostrzenica uprała się, żebym wziął ze sobą jej dziewiętnastoletniego syna Mateusza. Bez zbędnych kłótni zgodziłem się. Lubiłem mieć spokój. Chłopak był szczęśliwy, że mógł w końcu spędzić wakacje gdzie indziej, niż w swoim domu.

W dniu wyruszenia w rejs przyszedł do mnie. Był spakowany. Jednak nie był sam. Przyszedł ze swoim kolegą.

-Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli Tomek pojedzie z nami. Też chciał się na jakiś czas stąd wyrwać.

-Nie, może z nami jechać, jeśli chce. Nie mam nic przeciwko.

Owszem, byłem trochę zaskoczony, ale chyba w trójkę będzie raźniej niż w dwójkę.

Mateusz był dobrze zbudowanym blondynem. Jego klata była dość dobrze zbudowana; widać było, że poświęca dużo czasu na siłowni. Tomek miał natomiast czarne włosy i też było widać, że lubi sobie poćwiczyć. Nie chciałem się na nich za długo gapić, więc szybko spakowałem plecaki do bagażnika.

Jadąc samochodem nie rozmawialiśmy – przynajmniej na początku. Co jakiś czas zerkałem sobie we wsteczne lusterko. W pewnym momencie zauważyłem coś ciekawego: Mateusz przez chwilę trzymał dłoń na udzie Tomka. No, no, pomyślałem: zwykłymi kolegami to oni chyba nie są. A może mi się to wszystko wydawało? Od jakiegoś czasu czułem się samotny, bo zerwałem ze swoim facetem: stwierdził, że już do siebie nie pasujemy. Ukrywałem nasz związek, bo nie chciałem, żeby rodzina musiała o tym wiedzieć. Nie wiem, czy się bardziej bałem reakcji czy czegoś innego, a może po prostu miałem na to wywalone.

-Jak Wam poszły matury? – próbowałem zagaić.

Mateusz trochę się zmieszał i zabrał dłoń Tomka ze swojego uda:

-Bardzo dobrze. Dostałem się na studia.

-U mnie trochę gorzej. Mam poprawkę z biologii, ale chyba dam sobie radę – odparł Tomek.

-Z pewnością – odparłem.

Dojeżdżaliśmy do portu. Zaparkowałem samochód. Wysiedliśmy. Otwarłem bagażnik i wyciągnęliśmy swoje rzeczy.

-To gdzie ten jacht? – zapytał Tomek.

-O, tam – wskazałem na białą łódź. Była średniej wielkości. Nie był to może jakiś full wypas, ale na moje potrzeby, no i ewentualnie dwóch napalonych młodzików była w sam raz.

-No, całkiem fajna ta łajba – zagwizdał Mateusz. – Szkoda, że nie twoja na własność.

-No aż taki bogaty nie jestem. Ale przynajmniej stać mnie na wynajem – odparłem.

-To co? Wchodzimy? – zapytał Tomek.

-Jasne! – krzyknął Mati.

Nie czekając ani chwili dłużej, weszliśmy na jacht. Na pokładzie czekał właściciel. Bardzo sympatyczny facet. Kumplowaliśmy się kilka ładnych lat.

-O, widzę, że tym razem nie jesteś sam – powiedział.

-No, tym razem nie. Cena za wynajem wzrośnie?

-Nie. Tak po znajomości.

-Sprawdziłeś wszystko?

-Tak. Nic nie nawala, wszystko powinno być w porządku.

-Spoko – powiedziałem i dałem mu pieniądze.

-Życzę przyjemnej podróży.

-Nie dziękuję – odparłem.

-To ja już spadam. Na razie.

-Nara.

Gdy właściciel zszedł z pokładu, zawołałem chłopaków:

-Rozgośćcie się w kajutach.

Chłopaki wzięli swoje bagaże i zeszli pod pokład. Ja tymczasem odcumowałem jacht i uruchomiłem silnik. Zapaliłem papierosa i ruszyłem maszynę. Lubiłem mieć coś w ustach. Po jakimś czasie byliśmy już na pełnym morzu. Lubię tę ciszę i spokój, gdy człowiek jest sam na sam z morzem. Nikt nie przeszkadza, nie zawraca dupy. Chociaż co do dupy, to miałem ochotę na to, żeby w tym momencie ktoś dosłownie ją zawrócił. Powoli nadchodziła chcica. Nie wiedziałem, co z nią zrobić. Miałem ochotę na zrobienie sobie dobrze, ale stwierdziłem, że trzeba zadbać o potrzeby żywieniowe chłopaków.

Wziąłem bagaż z jedzeniem i zszedłem pod pokład do kuchni. Trochę mi zajęło zapełnienie lodówki. Po chwili wyjąłem trochę makreli, jajek, majonezu, cebuli i szczypiorku i zacząłem robić sałatkę. Gdy już wszystko przygotowałem, postanowiłem pójść do kajuty chłopaków. Widok, który zobaczyłem, lekko mnie zaskoczył, chociaż pamiętając ich gesty w samochodzie, to zaskoczenie nie było aż tak wielkie.

Chłopcy leżeli w łóżku nadzy i namiętnie się całowali wtuleni w siebie. Byli bardzo dobrze zbudowani. Ich klaty i pośladki były pięknie zbudowane. Widać było, że na siłowni raczej nie próżnowali. Mateusz głaskał Tomka po pośladkach, a on pieścił jego plecy. Moja chcica powoli zaczęła narastać. Mój kutas powoli zaczął rozsadzać mi majtki. Oblizałem usta. Moja dłoń zawędrowała pod koszulkę i zacząłem masować klatę.

Po chwili Mateusz zaczął lizać klatę Tomka. Jego usta wpiły się w jego sutek. Obejmowały go, a język krążył po nim. Tomek lekko westchnął i rozchylił usta. Mój kutas o mało nie wyskoczył z majtek.

W pewnym momencie chłopcy zorientowali się, że ktoś się im przygląda. Szybko przerwali pieszczoty. Nakryli się kołdrą. Byli bardzo zmieszani.

-Kurwa! – zaklął Tomek.

-Ja pierdolę! – zawtórował mu Mati. – Mogłeś chociaż zapukać.

-Przepraszam – powiedziałem – Ale wyglądaliście bardzo fajnie w czasie tych igraszek. Długo już ze sobą jesteście?

-Jakieś pół roku – wybełkotał Mati. – Ale nie powiesz nic rodzicom? Oni nic nie wiedzą, a nie chcę, żeby zrobili mi jakąś dramę.

-No, dobra, to będzie nasza wspólna tajemnica.

Tomek spojrzał na mnie. Jego wzrok utknął na moim kroczu.

-Widzę jednak, że mamy kolejną tajemnicę – zaśmiał się.

Rzeczywiście, mój kutas bardzo mocno rozsadzał mi spodnie.

-No cóż, odparłem lekko zmieszany. Nie ukrywam, że wasz widok mi się bardzo spodobał

-To widać. Czyli ty też wolisz chłopaków?

-No tak, nawet bardzo, co chyba widać.

-Nawet bardzo. To może to też będzie nasza mała tajemnica?

-Tak. Nie zależy mi na tym, żeby wszyscy o tym wiedzieli.

 -To fajnie – odparł Tomek – bo zawsze chciałem to spróbować z jakimś daddym.

-Ja w sumie też – powiedział Mati – Szczerze, to zawsze cię podziwiałem i zastanawiałem się, co ukrywasz w gaciach.

Zarumieniłem się i byłem naprawdę bardzo zmieszany.

Tomek podszedł do mnie. Miał dużego kutasa. Widać było, że jeszcze niezupełnie opadł po igraszkach ze swoim chłopakiem. Mateusz położył się na łóżku i wziął swojego równie dużego drąga w dłoń. Jego chłopak zdjął moją koszulkę i zaczął lizać mój zarost. Zrobiło mi się gorąco. Odwróciłem lekko jego twarz i wpiłem się w jego usta. Były mięsiste. Przywarłem do niego i zaczęliśmy się namiętnie lizać. Masowałem jego plecy, a on szczypał mój sutek. Był naprawdę dobry w te klocki. Widać było, że z nie jednego pieca jadł chleb. Powoli zacząłem się rozluźniać. Już mi nic nie przeszkadzało. Zdecydowałem się zdjąć resztę ubrań. Mój chuj był już w pełnym wzwodzie.

-O, kurwa – jęknął Tomek – widać, że krył tam pan prawdziwego potwora.

-Tylko mi tu nie panuj – powiedziałem – Krzysiek jestem.

-Ok – odparł i kontynuował lizanie. Nasze kutasy ocierały się o siebie nawzajem.

Kątem oka zauważyłem, że Mateusz sobie wali. Widać, że nasz widok bardzo go nakręcił. Wstał z łóżka i podszedł od tyłu do swojego chłopaka. Objął go i zaczął się ocierać swoim kutasem o jego piękne pośladki.

Tomek schodził niżej. Lizał mnie po szyi, by po chwili zacząć całować mnie po klacie. Mati zmienił pozycję: podszedł do mnie i pocałował mnie, a Tomek zajął się moimi sutkami. Zasyczałem i jęknąłem. Mat spojrzał na mnie z pożądaniem, a ja chwyciłem jego klatę i począłem ją masować. Była idealnie zbudowana. Zabawa nią sprawiała mi frajdę. Nadal się całowaliśmy, a ja bawiłem się jego sutkami. Opuszki palców lekko mi się spociły, zatem moje palce były nawilżone. Mat cicho zajęczał. Suty mu stwardniały, Widać, że go to podnieciło.

Tomek natomiast schodził coraz niżej. Wwiercił się językiem w mój pępek. Mój drąg podskakiwał coraz mocniej.

-Widać, że twój pyton chce czegoś konkretnego – stwierdził chłopak.

-A, żebyś, kurwa, wiedział – powiedziałem – Wiesz, co masz robić.

Trochę zaskoczyło mnie to, co powiedziałem, bo nie bywałem aż taki władczy, ale ten gostek naprawdę mnie podkręcił do bycia bardziej zasadniczym.

-O, nie wiedziałem, że jesteś taki zasadniczy – stwierdził Mateusz – Kurwa, podjarałeś mnie jeszcze bardziej.

-A ty mnie. Nie wiedziałem, że masz tak zajebiste ciało.

-Nie zawstydzaj mnie. Trochę poćwiczyłem. A swoją drogą, to ty też jesteś bardzo ponętny.

Nie zdążyłem odpowiedzieć, bo poczułem, jak Tomek zaczyna lizać moją główkę. Widać, że lubił polecenia. Przymknąłem oczy i lekko rozchyliłem usta, co Mati wykorzystał, bo wepchnął w nie swój język. Nasze języki splotły się.

Tomek tymczasem wziął mojego chuja do ust i zaczął go obciągać. Spojrzałem na niego i powiedziałem:

-Postaraj się, bo ten drąg długo nie był przez kogoś polerowany.

-Tak jest!

Robił to zaskakująco dobrze. Czułem ciepło jego ust. Po chwili splunął na niego, rozsmarował ślinę i zaczął mi go walić. Chciał obciągnąć swojemu chłopakowi, ale ja odwróciłem jego głowę i powiedziałem:

-Mnie masz teraz obsługiwać.

-Rozkaz!

Kontynuował obciąganie, a ja wziąłem kutasa Mateusza i zacząłem mu walić. Nadal się całowaliśmy. Po chwili jednak przerwał i powiedział:

-Wiesz, co? Zawsze chciałem spróbować pewnej rzeczy.

-Jakiej? – spytałem.

-Zobaczysz.

Mati dał znak Tomkowi znak, żeby wstał. Tom stanął za chłopakiem, a Mat stanął na rękach. Tomek potrzymał mu nogi, żeby nie upadł. Po chwili miałem przed oczami kutasa Mateusza a on mojego. On wziął do ust mojego a ja jego. Tomuś lekko rozszerzył uda swojego faceta i zaczął lizać mu rowek. Ja natomiast obciągałem kutasa Mateusza, a ten mojego. To było niesamowite przeżycie. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Z naszych ust wydobywały się dzikie jęki. Czuliśmy, że jest nam dobrze. Tomek był bardzo dobry w pieszczeniu dziurki Matiego. Włożył palec do środka i masował go od środka. Kutas Matiego jeszcze mocniej podskoczył w moich ustach i zaczął się obficie ślinić. Mój też nie próżnował, bo posuwał go mocno w usta. Chłopak trochę zaczął się krztusić, bo mój chuj nie należy do małych. I jest nawet gruby.

-Łykaj go! Nie przestawaj! Robisz to zajebiście! Dobry z ciebie chłopiec. Wiesz, jak dobrze zrobić facetowi!

-Ooooo, taak – zawołał młody. – Uwielbiam takie duże i grube pytony.

-I tak ma być. Ciągnij!

Po chwili zająłem się jego jajami. Ssałem je i lizałem namiętnie. Chłopak głośno jęczał. Czułem, że zaraz może skończyć. Ja jednak tego nie chciałem.

-Dobra, kochani! To teraz idziemy na pokład. Będziemy się bawić sterami.

-Nie mamy nic przeciwko – powiedzieli.

Szybko znaleźliśmy się na górze. Było słonecznie i gorąco. Wziąłem olejek do opalania i zacząłem się nim smarować. Po chwili to samo zrobiłem chłopakom. Nasze ciała błyszczały w świetle słońca. Chłopcy stanęli obok mnie i ponownie poszliśmy w ślinę. Nasze kutasy mocno sterczały nie do końca zaspokojone. Powoli sobie waliliśmy, żeby z jednej strony nie dojść a z drugiej, żeby nam szybko chcica nie minęła.

-Jak tam wasze stery? – zapytałem.

-Gotowe.

Uklęknąłem przed nimi i zacząłem je równocześnie lizać. Chłopaki zaczęły się całować. Ich namiętność jeszcze bardziej mnie podkręciła. Ssałem na przemian jednemu i drugiemu. Oba obficie się śliniły. Lizałem i ssałem ich jaja.

-Zajebiście ciągniesz – zamruczał Tomek.

-O, tak, jesteś niezrównany.

-Podobno jestem lepszy w posuwaniu. Chcecie spróbować?

-O, tak – zawołali.

Przysunąłem dwa leżaki i kazałem się położyć chłopakom na brzuchu, co posłusznie wykonali.

-Wypnijcie się.

Na rozkaz wypięli swoje cudowne pośladki. Zastanawiałem się, czyją dupą się zająć najpierw. Mati był po lewej, zatem zdecydowałem, że on będzie pierwszy. Objąłem dłońmi jego dupę i lizałem jego pośladki. Mruczał aż miło. Po chwili całował się z Tomkiem. Rozchyliłem jego pośladki i wwierciłem się językiem w sam środek. On podniósł głowę z rokoszy, zasyczał i głośno jęknął. Chwilę później skierowałem się w stronę Tomka. Jego rowek też był słodki i gorący. Również domagał się konkretnych pieszczot. Był gotowy na przyjęcie czegoś konkretnego. Ale wiedziałem, że na pieszczoty trzeba sobie zasłużyć.

-Chcesz coś konkretnego w swojej o dupie?

-Oooo, taaaak.

-To poproś!

-Proszę! Wsadź mi! Jestem kurewsko napalony!

Naśliniłem palec i włożyłem go do środka.

-Oooo, kurwaaa! – zawołał.

-Ja też chcę – zajęczał Mateusz.

-Poproś!

-Proszę, kurwa! – zawołał.

Nie pozostało mi nic innego, jak spełnić jego prośbę. Wwierciłem się palcem i zacząłem ich równocześnie posuwać środkowymi palcami.

-Oooo, taaak, mmmmm, zaaaajebioooozaaa! – krzyknęli.

-Cicho tam!

-Rozkaz!

Wyczułem ich prostaty i powoli je masowałem.

-O, zaczyna mi cieknąć – zawył Tomek.

Tak, zauważyłem, że śluz lekko zaplamił ręcznik od strony Tomka.

-No to czas na drugi palec. Chcecie?

-Jeszcze się pytasz? – zajęczał Mati.

-Poproście!

-Prosimy!

Chwilę później w ich dupach znalazły się po dwa palce. Ruchałem ich nimi, a oni wyli z rozkoszy.

-I jak? Podoba wam się!

-Kurewskooo! – zawołał Tomek.

-Dobra. Widać, że zasłużyliście sobie na przywilej poznania mego chuja w waszych dupach. Chcecie?

-Błagamy! – powiedział Mati.

-Tak już, kurwa, lepiej! Wypiąć mi się jeszcze bardziej!

Posłusznie wykonali rozkaz. Dałem im siarczystego klapsa w tyłek. Zasyczeli. Ponownie rozchyliłem pośladki Mateusza. Trochę się nimi pobawiłem i powoli wchodziłem do środka. Jego dupa była ciasna. Mat zawył, ale nie przerywałem. Byłem już tak kurewsko napalony, że przestałem dbać o konwenanse. Na moment się zatrzymałem, by po chwili zacząć konkretne ruchanie. Jego wypięta, lśniąca od olejku do opalania dupa skłaniała mnie do konkretnego pchania. Obijałem się o jego pośladki. Ale wiedziałem, że i drugie dupsko czeka na dymanie. Była napalona, co zdążyłem zauważyć. Wyszedłem z Mata i skierowałem się w stronę Tomka. On też zasyczał, gdy w niego wchodziłem. Ruchałem go aż miło. W tym samym czasie masowałem jego plecy i pośladki. Tomuś miał nieco dłuższe włosy, tak więc wpadłem na pomysł, że za nie pociągnę.

-Kurwaaaa! – zawołał.

-Milcz! – zawołałem.

-Taak!

Mateusz płożył się na plecach i sobie walił chuja. Śluz lał się po nim obficie. Nie chciałem, żeby poleciał na siebie. Wyszedłem zatem z Tomka i przyssałem się do drąga Mateuszka. Teraz marzyłem o tym, żeby mi strzelił w usta. Wyobrażałem sobie smak jego młodej spermy. Po chwili Mat się wyprężył i wystrzelił obficie. Jego soczek spływał mi po brodzie. Wstałem i go pocałowałem. On zlizywał z brody finał swojej rozkoszy. Ja tymczasem założyłem sobie jego nogi na pagony i ponownie przystąpiłem do ruchania. Był trochę bezwolny ale nie na tyle, by nie przyjąć mojego drąga. Ruchałem go i całowałem. Chwilę później stanął nad nami Tomek, który sonie walił. Jego soku też chciałem posmakować. Wziąłem zatem jego chuja do ust i go ssałem, nie przerywając jebania Mateusza. I on po chwili nie wytrzymał i strzelił mi prosto do ust. Jego sperma ściekała mi jeszcze bardziej. Wyjąłem jego kutasa z ust i całowałem się z Mateuszem, wypluwając spermę jego chłopaka do ust Mata.

-A teraz spróbujcie mojego soku!

-O, taaak! Daj nam go!

-Klęknijcie!

Wyszedłem z Mateusza. Oni klęknęli i wzięli mojego chuja do ust. Bawiłem się sutkami. Czułem, że zaraz wystrzelę o że nie będzie tego mało.

-Aaaaaaaaaaaaa! – krzyknąłem i strzeliłem im na klaty i twarze.

-Sporo tego – zaśmiał się Tomek. – Nigdy w życiu nie widziałem takiego strzału!

-No, widzisz?

Oni wstali. Całowaliśmy się. Zlizywałem z ich ust moją spermę i rozsmarowywałem po ich umięśnionych klatach. Było nam bardzo dobrze.

-To co? Może mały prysznic i kolacja? A potem wspólna noc?

-Nie mamy nic przeciwko – powiedział Mateusz.

Poszliśmy pod prysznic. Ciepła woda zmywała z nas ślady rozkoszy. W czasie kąpieli czule się pieściliśmy i całowaliśmy. Ich mokre ciała były naprawdę piękne. Gdy wyszliśmy spod prysznica i się wycieraliśmy, zwróciłem się do Tomka:

-No to teraz chyba już nie oblejesz matury z biologii. Mamy sporo czasu, by nadrobić zaległości, no nie?

-Jasne. Mamy kupę czasu – zaśmiał się Tomek, a Mateusz pocałował go w policzek.

-Kochanie, na pewno dasz sobie radę. Szczególnie po takich korepetycjach.




3 komentarze:

Shino pisze...

Lubię takie nakrywanie na pieszczotach i dołączanie do nich przez kogoś innego ;D

Anonimowy pisze...

Zajebiście się czytało fragmenty w gazie roboczej. Historia jest kurrrewsko podniecająca i pewnie nie jeden umięśniony twink marzy by przeżyć coś tak zajebistego na jachcie. Mmm, takie wakacyjne klimaty są najlepsze 🥵 Czekam na więcej takich seksownych historii 😍

Gejowskie fantazje i opowiadania pisze...

Bardzo się, chłopaki, cieszę, że Wam się podoba. Czekam na kolejne komentarze. Na pewno powstanie druga część.

Prześlij komentarz